Obróciłem się. Ujrzałem lwicę Lumę. Andiedo odepchnąłem w łapy Dash, a sam rzuciłem się na wroga. Luma uczyniła to samo. Przez ułamek sekundy popatrzyła się na Dash, więc korzystając z okazji uderzyłem ją łapą w pysk. Lwica odleciała na kilka metrów. Dobiegłem do niej, podniosłem ją i przycisnąłem łapani do drzewa.
-Co ty do nas masz?!-Ryknąłem- Zajmij się sobą!
Lwica uśmiechnęła się pogardliwie. W jej oczach zabłysło zło. Uwolniła jedną łapę i podrapała mnie w pysk. Odsunąłem się z bólu. Natychmiast rzuciła się na Dash. Andy chcąc bronić lwicę zasłonił ją. Dash odepchnęła go łapą i warknęła na Lumę. Złapałem złą lwicę za ogon, a ta krzyknęła. Leżąc postanowiłem z nią porozmawiać.
-Proszę nie krzywdź Dash i Andiego. Zrobię co tylko chcesz, ale zostaw ich w spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz