-Musimy uciekać!-Ryknąłem-Luma nie może się dowiedzieć, że uciekłem.
-Dobrze ale dokąd pójdziemy? I co mamy zrobić by nas nie wytropiła?-Zapytała Dash.
-Ja wiem dokąd pójdziemy pobiegnij szybko po Andiego i czekaj na mnie na polanie.-Rzekłem do Dash a ta kiwnęła głową i pobiegła.
Biegłem bez wytchnienia w stronę mrocznego lasu. Gdy już dotarłem szukałem tylko jednego zwierzęcia. Zacząłem mu dokuczać i czym prędzej uciekać.
Biegnąc przez polanę zauważyłem Dash i Andiego.
-Biegnijcie przed siebie!
Dash skrzywiła się.
-Musiałeś tu przyprowadzić skunksa?! Blah!
Potem wykonała posłusznie moje zadanie. Przestałem biec, a skunks napadł mnie swoim smrodem. Dobiegliśmy do lasu intensywnie pachnącego rosą i żywicą.
Teraz Luma już nas nie wytropi-pomyślałem. Zacząłem się turlać w trawie by zlikwidować smród, a gdy się szło polaną już nie było czuć naszego zapachu. Zamieszkamy w lesie- oznajmiłem reszcie i poszliśmy spać w dziupli wielkiego drzewa.
Kiedy napiszecie coś nowego? ;)
OdpowiedzUsuń